Rozpoczął się demontaż rzeźb na kładce o. Bernatka

Rozpoczął się demontaż rzeźb na kładce o. Bernatka

„Mała gimnastyczka z szarfą”, „Dziewczynka Pabla”, „Oczepiona”, „Zima” – cztery rzeźby będące elementami wystawy Jerzego Kędziory prezentowanej na kładce o. Bernatka zostały kupione przez miasto.

Dziś rozpoczął się demontaż rzeźb, które były zamontowane na kładce.

Wystawa Rzeźb Balansujących na kładce o. Bernatka „Między wodą a niebem” powstała w 2016 roku z inicjatywy ich twórcy – Jerzego Kędziory oraz Fundacji Art&Balance. Wystawa wzbudza spore zainteresowanie i przyciąga uwagę przechodniów. Poruszające się na wietrze rzeźby sprawiają wrażenie zrobionych z brązu, choć faktycznie są odlewami wykonanymi w technice własnej na bazie lekkiej żywicy epoksydowej. Rzeźby Jerzego Kędziory pokazywane są w wielu miejscach na świecie; w Polsce – poza Krakowem – można je zobaczyć także m.in. w Częstochowie, Łodzi, Bydgoszczy czy Lublinie.

Miasto od 2016 roku wspierało finansowo projekt wystawy na kładce o. Bernatka. Odnawiane co roku umowy na zmianę aranżacji wystawy na kładce wraz z udzieleniem licencji oraz konserwacją rzeźb i wymianą lin wyniosły miasto 110 tys. zł. W 2018 roku z inicjatywy Fundacji Art&Balance rozpoczęły się negocjacje dotyczące zakupu rzeźb przez Kraków.

– W uznaniu fenomenu zjawiska, jakie rzeźby tworzyły na kładce, podjęliśmy rozmowy z Fundacją. Mieliśmy również  na względzie materiał z jakiego zostały wykonane – żywica epoksydowa, która jest podatna na czynniki atmosferyczne i ulega destrukcji, a nade wszystko koszty poszczególnych eksponatów (cena za jedną rzeźbę oscylowała w granicach 60 000 – 90 000 zł) i ograniczenia budżetowe Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Udało się wówczas zakupić trzy rzeźby spośród dziesięciu eksponowanych na kładce – mówi Magdalena Doksa-Tverberg, zastępca dyrektora Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK.

Cena zakupu w 2018 roku wynosiła 210 000 zł i obejmowała: „Oczepioną” (z cyklu „Antica”); „Dziewczynkę Pabla” (z cyklu „Dziewczynki”), „Małą gimnastyczkę z szarf”ą (z cyklu „Gimnastycy”). W 2019 roku miasto kupiło jeszcze jedną rzeźbę: „Zima” za kwotę 77 000 zł oraz dodatkowo rzeźbę „Atleta” (z cyklu „Atleci”) przeznaczoną do rewitalizowanego przez Zarząd Zieleni Miejskiej parku Lotników Polskich za cenę 83 000 zł.

Zgodnie z ofertami przekazywanymi przez Fundację pod koniec 2019 roku Kraków musiałby wydać na pozostałe sześć rzeźb jeszcze ponad 500 000 zł.

– Aktualnie w związku z ograniczeniami budżetowymi i wydatkami związanymi z niwelowaniem wpływu koronawirusa na krakowską kulturę, nie mamy możliwości kontynuacji wykupu rzeźb z kolekcji eksponowanej na kładce o. Bernatka. Mamy na względzie potrzeby całego środowiska twórców związanych z naszym miastem, którzy chcieliby w przestrzeni miejskiej eksponować swój warsztat twórczy. Przez trzy lata udawało się nam zabezpieczać w budżecie Wydziału Kultury środki na zakup rzeźb i instalacji artystycznych od krakowskich artystów. Środki nigdy nie są wystarczające. W obecnej sytuacji bardzo ostrożnie podchodzimy do wydatków. Ograniczenia związane z koronawirusem mocno wpłynęły i wciąż wpływają na funkcjonowanie instytucji kultury, lokalnych artystów i branże kreatywne. Nasze działania koncertujemy na systemowych działaniach, które pociągają za sobą finansowanie – przykładem jest pakiet wsparcia sektora kultury pn. „Kultura odporna”– tłumaczy Magdalena Doksa-Tverberg.

Info UMK

reklama
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności