Swój niepoważny żart na pewno na długo zapamięta pasażer, który na krakowskim lotnisku zrobił nie małe zamieszanie. Kapitan samolotu nie wpuścił go na pokład, a Straż Graniczna nałożyła na niego mandat.
Do odprawy na wylot Krakowa do Norwegii zgłosił się 58-letni muzyczna, który oświadczył pracownikowi firmy obsługującej lot, iż w jego bagażu znajduje się bomba. Reakcja była natychmiastowa.
Służby zostały postawione na nogi
Pracownicy Służby Ochrony lotniska wezwali na miejsce funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy podjęli wobec mężczyzny interwencję.
Pasażer przyznał się, że był to żart. Wypowiedział te słowa w nerwach i nie miał nic złego na myśli. Dokonano sprawdzenia osoby oraz bagażu pod kątem ujawnienia posiadania przedmiotów niebezpiecznych. Bagaż był bezpieczny.
Nie wsiadł do samolotu
Na obywatela Polski za „głupi żart” nałożono mandat karny w wysokości 500 zł. Dodatkowo za swój „wybryk” decyzją kapitana statku powietrznego, pasażer nie został wpuszczony na pokład samolotu.
Zobacz także: