Krakowscy policjanci otrzymali kolejne zgłoszenia o oszustwach na terenie miasta. Dwie kobiety straciły spore sumy pieniędzy.
O pierwszym oszustwie poinformowani zostali policjanci 12 września. 72-letnia mieszkanka Nowej Huty, zgłosiła mundurowym, że kilka dni wcześniej zadzwonił do niej mężczyzna podszywający się pod policjanta, informując ją o prowadzonych działaniach wymierzonych w grupę przestępczą.
Rozmówca poinformował kobietę, że na czas policyjnych działań konieczne będzie zabezpieczenie jej oszczędności. Dodatkowo oszust nakłonił seniorkę do wzięcia kredytu w banku na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. W sumie kobieta zgromadziła 41 tysięcy złotych. Cześć gotówki 72-latka przekazała osobie, która przyszła do mieszkania seniorki, natomiast pieniądze pochodzące z zaciągniętego kredytu kobieta przekazała oszustom pod jednym z tamtejszych bloków. Dopiero po kilku dniach, kiedy kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, powiadomiła o tym fakcie policjantów.
Do kolejnego oszustwa doszło 13 września br. kiedy to do 60-latki zamieszkującej w rejonie Grzegórzek zadzwoniła osoba podająca się za jej córkę, informując, że spowodowała wypadek drogowy, w którym poważnie ucierpiała inna osoba. Kobieta płacząc, twierdziła, że aby uniknąć odpowiedzialności za to zdarzenie konieczne będzie wpłacenie kaucji.
Seniorka, będąc przekonaną, że w ten sposób pomaga swojej córce, przekazała osobie, która przyszła pod jej blok gotówkę w polskiej oraz zagranicznej walucie, o łącznej wartości ponad 52 tysięcy złotych. 60-latka kilka godzin później sama zadzwoniła do córki, która zaprzeczyła, aby miała brać udział w zdarzeniu drogowym. Wtedy też seniorka uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszustów i zgłosiła sprawę na policji.