
Do niecodziennego zdarzenia doszło na lotnisku w Balicach. Agresywny mężczyzna musiał zostać obezwładniony przez służby.
W piątek na krakowskim lotnisku funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych zostali powiadomieni, że do punktu kontroli bezpieczeństwa podeszła osoba twierdząca, że ma bombę w telefonie komórkowym. Strażnicy graniczni natychmiast udali się na miejsce. Okazało się, że mężczyzna jest już znany funkcjonariuszom Straży Granicznej.
Był to 55-letni Włoch, który dzień wcześniej wieczorem chciał lecieć do Frankfurtu, nie wykonywał poleceń załogi statku powietrznego i po interwencji na pokładzie funkcjonariuszy został ukarany mandatem karnym gotówkowym w wysokości 500 zł, którego odmówił przyjęcia. Skutkowało to skierowaniem wniosku do Sądu o ukaranie obywatela Włoch.
Tym razem podczas interwencji funkcjonariuszy SG mężczyzna zaczął zachowywać się bardzo agresywnie, stwarzając bezpośrednio zagrożenie sobie i innym. W związku z tym zastosowano wobec Włocha środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek oraz kasku zabezpieczającego. Mężczyznę przekazano Zespołowi Zabezpieczenia Medycznego MPL Kraków – Balice, który przetransportował go do jednego z krakowskich szpitali.
Zobacz także: