Ukrainka i Ukrainiec nie odlecieli do docelowych miejsc podróży. Ich podróż zakończyła się już na krakowskim lotnisku. Wszystko za sprawą posiadanego przedmiotu w bagażu.
W ciągu kilku godzin, informacje o amunicji w bagażu podróżnych strażnicy graniczni otrzymali trzykrotnie. Najpierw w godzinach południowych do Birmingham chciała odlecieć obywatelka Ukrainy. Okazało się, że w bagażu podręcznym posiada 1 szt. ostrej amunicji.
Podobna sytuacja miała miejsce tego samego dnia w godzinach popołudniowych. Obywatel Ukrainy, który chciał lecieć do Paryża również w bagażu podręcznym posiadał 1 szt. amunicji ostrej. Zeznał, że jest ukraińskim żołnierzem i nie miał świadomości, że amunicja znajduje się w bagażu podręcznym.
Również u obywatela Polski, który w godzinach wieczornych chciał wylecieć do Bazylei stwierdzono w bagażu podręcznym kolejną sztukę amunicji ostrej sportowej.
Wszyscy ponieśli konsekwencje. Ukrainka i Ukrainiec nie odlecieli do docelowych miejsc podróży a obywatela Polski ukarano mandantem w wysokości 300 zł.
Zobacz także:
Lotnisko. Służby użyły kombinezonu antywybuchowego
Turystki z Portugalii nie miały pieniędzy na prezenty dla rodziny. Dokonały kradzieży