Takiego obrotu spraw raczej nie spodziewał się złodziej, który ukradł działającą kamerę. Urządzenie cały czas rejestrowało obraz. Mężczyzna został namierzony i zatrzymany przez policjantów.
Pod koniec stycznia policjanci zostali powiadomieni o kradzieży kamery wraz z kartą SIM o wartości 900 złotych. Kamera była założona na słupie, znajdującym się na terenie prywatnej działki w gminie Mogilany. Okazało się jednak, że obraz skradzionej kamery wciąż jest aktywny i nagrywany.
Policjanci dokładnie przeanalizowali nagranie i podążając drogą, którą przemierzył złodziej, a która to przedstawiała głównie chodnik lub drogę, zlokalizowali okolice, do której się udał. Będąc już na miejscu, funkcjonariusze szybko wytypowali zuchwalca, którym okazał się dobrze im znany 42-latek z gminy Mogilany, wielokrotnie notowany za podobne przestępstwa.
W miejscu jego zamieszkania policjanci znaleźli skradziony łup.
42-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży, do czego się przyznał. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 7,5 roku więzienia, bo czynu tego dopuścił się w warunkach recydywy.
Zobacz także:
Niecodzienna akcja w Krakowie. Strażak czołgał się ok. 40 metrów ciasną rurą
Funkcjonariusze ujawnili plantację marihuany. Brazylijczyk ma teraz spore problemy