Oszuści działający metodami „na wnuczka”, „na wypadek”, „na funkcjonariusza CBŚP”, ponownie zaatakowali na terenie powiatu krakowskiego. Kobieta straciła sporą sumę pieniędzy.
Wczoraj (18 października br.) do 58-latki z powiatu krakowskiego z numeru zastrzeżonego zadzwonił mężczyzna, podając się za funkcjonariusza CBŚP z Warszawy, przedstawiając się — dla uwiarygodnienia — z imienia i nazwiska oraz podając numer legitymacji służbowej. Kolejno rozmówca zapytał kobietę, czy była w Bydgoszczy, bo zgodnie z ich ustaleniami został tam na jej dane zawarty kredyt na kwotę 40 tysięcy złotych. Gdy 58-latka zaprzeczyła, wówczas podający się za funkcjonariusza CBŚP mężczyzna poinformował ją, że prowadzą sprawę nad zorganizowaną grupą przestępczą, która miała na jej dane zawierać pożyczki.
Kolejno polecił kobiecie bez rozłączania się wykręcić numer 997, wówczas odezwał się nowy głos (wspólnik oszusta, któremu przekazał słuchawkę), podający się za policjanta, potwierdzając dane swojego poprzednika jako funkcjonariusza CBŚP. Kolejno kobieta wróciła do rozmowy z pierwszym rozmówcą, który wydawał jej kolejne instrukcje.
W pierwszej kolejności poinformował ją, że w celu zapobieżenia utraty środków, jakie posiada na rachunkach bankowych, powinna przekazać mu dane do logowania internetowego wraz z hasłem. Po tym oszust poinformował ją, że konto jest już przez nich zablokowane i musi kolejno udać się do placówki banku celem przekazania im zgromadzonych środków.
58-latka zgodnie z poleceniem przestępców dokonała kilku przelewów w łącznej kwocie prawie 250 tysięcy złotych i kolejno wybrała 50 tysięcy złotych, które to w innej placówce banku przelała na dane wskazane przez oszustów. Tym sposobem kobieta straciła oszczędności życia, przekazując oszustom prawie 300 tysięcy złotych.