Zamieszanie na lotnisku. Służby zostały postawione na nogi

Zamieszanie na lotnisku. Służby zostały postawione na nogi

Na krakowskim lotnisku kolejny raz doszło do sytuacji, gdzie funkcjonariusze Straży Granicznej zostali postawieni na nogi. Powodem całej sytuacji było pozostawienie plecaka i walizki na terenie obiektu.

reklama

Po przeprowadzeniu wszystkich czynności zarówno plecak, jak i walizka zostały sprawdzone także manualnie i uznane za bezpieczne – nie ujawniono żadnych materiałów ani urządzeń wybuchowych.

reklama

W piątek 14 lipca plecak, a w niedzielę 16 lipca walizka – pozostawione bez opieki w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Krakowie-Balicach – przyczyniły się do podjęcia działań funkcjonariuszy Straży Granicznej, związanych z minersko-pirotechnicznym rozpoznaniem.

W niedzielę,  po uzyskaniu informacji od Służby Ochrony Lotniska, funkcjonariusze PSG w Krakowie-Balicach podjęli działania związane z minersko-pirotechnicznym rozpoznaniem pozostawionej bez opieki walizki w męskiej toalecie na podkrakowskim lotnisku. Wcześniej, bo w piątek, przed terminalem ktoś pozostawił plecak.

W obu przypadkach w wyniku prowadzonych działań funkcjonariusze Placówki SG w Krakowie-Balicach poszerzyli strefę bezpieczną, wcześniej wyznaczoną przez pracowników Służby Ochrony Lotniska. Funkcjonariusze dokonali sprawdzenia przy użyciu specjalnego zestawu do wykrywania i identyfikacji materiałów wybuchowych, zaangażowali również psy służbowe wyszkolone do wykrywania materiałów wybuchowych i broni.

reklama
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności