Krakowscy policjanci zatrzymali 56-latka, który okradł sąsiada. Za kradzież grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży, do której doszło dzień wcześniej w jednym z mieszkań w centrum Krakowa. Obywatel Wielkiej Brytanii poinformował, że z wynajmowanego lokalu nieznany mu sprawca ukradł jego rzeczy osobiste m.in. słuchawki, perfumy oraz markową odzież. Wartość strat wycenił na blisko 700 złotych.
Policjanci natychmiast przystąpili do działań i jeszcze tego samego dnia ustalili potencjalnego sprawcę kradzieży. Według policyjnych typowań złodziejem mógł być 56-latek zamieszkujący w sąsiedztwie zgłaszającego. Kiedy policjanci zjawili się w jego mieszkaniu początkowo nie przyznawał się do kradzieży.
Mężczyzna zmienił jednak zdanie, kiedy policjanci podczas przeszukania lokalu znaleźli część skradzionych rzeczy. Odzyskane przedmioty zabezpieczono, natomiast 56-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnej jednostki, gdzie tłumaczył, że skorzystał z okazji do kradzieży, gdyż mieszkanie, z którego wyniósł łupy, nie było zamknięte na klucz.