
Ta historia brzmi jak primaaprilisowy żart. Tym bardziej, że zdarzenie miało miejsce 1 kwietnia. Krakowscy policjanci zatrzymali 27-letniego złodzieja klocków.
1 kwietnia krakowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o złodzieju klocków, który został ujęty na gorącym uczynku przez pracowników ochrony jednej z galerii handlowych. Na miejsce został skierowany policyjny patrol. Po dotarciu do centrum handlowego zlokalizowanego w rejonie Prądnika Czerwonego funkcjonariusze od razu udali się w stronę sklepu, którego ochrona już czekała z mężczyzną podejrzewanym o kradzież. Funkcjonariusze wylegitymowali rabusia, którym okazał się 27-letni mieszkaniec pow. myślenickiego. Przy mężczyźnie znajdowały się dwa zestawy popularnych klocków, które nie uszkodzone powróciły do dalszej sprzedaży.
Dokonał więcej kradzieży
W trakcie rozmowy z 27-latkiem mundurowi ustalili, że rabuś przyjechał „na łowy” samochodem, który pozostawił na parkingu galerii. Policjanci wspólnie z mężczyzną podeszli do pojazdu, w którym na tylnym siedzeniu znaleźli jeszcze trzy opakowania klocków.
Mężczyzna przyznał, że dwa z nich ukradł wcześniej w tej samej galerii i schował w samochodzie, zanim wrócił po kolejne łupy. Jedno natomiast ukradł rano z centrum handlowego na krakowskim Dąbiu. Znalezione trzy zestawy klocków zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszy.
27-latek został zatrzymany jako osoba podejrzewana o kradzież i przewieziony do komisariatu. W policyjnej jednostce mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę do 5 lat więzienia.
To Cię może zainteresować:
Wyburzanie krok po kroku galerii handlowej Plaza [ZDJĘCIA]
Okradł sąsiada i chciał sprzedać łupy kolejnemu sąsiadowi
Chwila grozy w pociągu jadącym do Krakowa
Kibole z Dąbia trafili za kratki. Posiadali m.in. miecz samurajski