O dużym szczęściu mogą mówić mieszkańcy bloku przy ul. Kotlarskiej w Krakowie. Dzięki alarmowi, który uruchomił się w czujniku tlenku węgla nie doszło do tragedii.
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło wczoraj, 9 stycznia w jednym z bloków przy ul. Kotlarskiej w Krakowie. Jak poinformował naszą redakcję St. asp. Hubert Ciepły z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie, około godziny 21:00 w jednym z mieszkań uruchomił się czujnik tlenku węgla.
Na miejsce zadysponowano krakowskich strażaków, którzy dokonali pomiaru stężenia tlenku. Wynik wynosił 420 ppm. Lokatorzy (matka i trójka dzieci) zostali przetransportowani do jednego z krakowskich szpitali.
Strażacy sprawdzili kolejne mieszkania. Okazało się, że w kolejnym lokalu stężenie tlenku węgla wynosi ponad 100 ppm. Osoba przebywająca w tym mieszkaniu uskarżała się na ból i zawroty głowy. Również została zabrana przez zespół ratownictwa medycznego na obserwację do szpitala.