Na początku października do krakowskich policjantów zgłosił się 52-letni mieszkaniec Krakowa, który padł ofiarą oszustwa.
Jak się okazało, w połowie sierpnia br., na jednym z internetowych portali poznał on mężczyznę podającego się za „amerykańskiego żołnierza”. Mężczyźni przez kilka tygodni wymieniali się wiadomościami. W połowie września br. przebywający na „misji pokojowej w Iraku” „wojskowy” poprosił polskiego współrozmówcę o pieniądze na jedzenie, bo jak twierdził terroryści pozbawili go pożywienia. 52-latek wpłacił wówczas w kantorze 10 tys. złotych w wirtualnej walucie na podany przez „żołnierza” numer wirtualnego portfela. W zamian za finansowe wsparcie „mundurowy” obiecał przesłać 52-latkowi znaczną sumę dolarów oraz sztabki złota.
Przesyłka z kosztownościami rzekomo została wysłana z Iraku, jednak najpierw „utknęła” na lotnisku w Kijowie, a mieszkaniec Krakowa musiał opłacić dodatkowy podatek w wysokości ponad 3,5 tys. euro. Następnie 52-latek dopłacił ponad 11 tys. euro dodatkowego „ubezpieczenia”. Kiedy żadna przesyłka nie dotarła, mężczyzna domyślił się, że został oszukany i stracił kilkanaście tysięcy euro.