W niedzielny wieczór, po godzinie 20 dyżurny straży miejskiej odebrał telefon z prośbą o pomoc. Zgłaszający przekazał, że ktoś wpadł do potoku Sudół i nie może wydostać się o własnych siłach. Gdy patrol pojawił się na miejscu, mężczyzna był zanurzony w wodzie i machał rękami.
Strażnicy weszli do potoku, wyciągnęli go na brzeg i pomogli mu przejść do radiowozu.
Badanie przeprowadzone przez wezwanych na miejsce ratowników medycznych wykazało, że temperatura centralna ciała mężczyzny obniżyła się do 33 stopni. Został zabrany do szpitala.
Zobacz również: