Funkcjonariusze Straży Granicznej na krakowskim lotnisku nie dali się oszukać. W czwartek zatrzymanych zostało dwoje cudzoziemców.
Podczas legitymowania, podróżni przedstawili funkcjonariuszom Straży Granicznej dowody osobiste, stwierdzające tożsamość innych osób. Pasażerowie podczas przesłuchania oświadczyli, że są obywatelami Syrii. Na potwierdzenie swoich słów pokazali telefony, w których znajdowały się zdjęcia syryjskich dowodów osobistych. Cudzoziemcy wyjaśnili, że opuścili Syrię z powodu konfliktu zbrojnego i udali się do Turcji. Celem nielegalnych migrantów było przedostanie się do Niemiec, gdzie mieszkają ich krewni.
Zatrzymany mężczyzna utrzymywał, że miał również problemy finansowe i chciał uniknąć wcielenia do wojska. W Stambule mieszkał i pracował przez 5 lat, następnie zdecydował się przedostać do Grecji drogą morską w zorganizowanej grupie, płacąc 250 euro za podróż. W Atenach, od osoby mówiącej w języku arabskim, za 1 000 euro zakupił cudzy, oryginalny bułgarski dowód osobisty. Dodatkowo, w pakiecie otrzymał bilet na lot do Krakowa.
Kobieta uciekła w 2019 roku do Turcji wraz z rodziną. Po rocznym pobycie, nielegalnie drogą lądową przekroczyła granicę do Grecji, płacąc za przerzut 2 000 euro. W Atenach za 150 euro kupiła grecki dowód osobisty, stwierdzający tożsamość innej osoby, by na jego podstawie opuścić Grecję.
Obywatele Syrii usłyszeli zarzuty usiłowania przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom do RP. Użyli podstępu, mającego wprowadzić w błąd funkcjonariusza SG, co do swojej tożsamości, poprzez posłużenie się oryginalnymi dokumentami stwierdzającymi tożsamość innych osób.
Zobacz również: