35-latek próbował wyłudzić pieniądze od seniorki z Krakowa. Dzięki czujnej sąsiadce plan się nie powiódł.
Kilka dni temu na Krowodrzy, kobieta wyglądająca z okna swojego mieszkania zobaczyła jak z balkonu obok wyrzucony został pakunek, który podniósł z ziemi i zabrał młody mężczyzna. Podejrzewając, że właśnie dochodzi do przestępstwa, kobieta natychmiast poszła do sąsiadki, by wyjaśnić zaobserwowaną sytuację i wspólnie powiadomić policję, a swojej dorosłej córce poleciła iść za mężczyzną, który oddalał się od bloku.
Młodsza z kobiet idąc za oszustem zobaczyła policjantów drogówki, którzy akurat likwidowali kolizję drogową i opowiedziała o zdarzeniu, którego razem ze swoją mamą były świadkami. Jeden z policjantów natychmiast ruszył w pościg za oszustem którego zaraz zatrzymał, a będący z nim w patrolu drugi funkcjonariusz powiadomił oficera dyżurnego. Po chwili, na miejscu pojawili się kryminalni, którzy w trakcie przeszukania 35-latka natrafili na pieniądze oraz biżuterię należącą do 85-latki.
W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że wcześniej do 85-latki zadzwonił mężczyzna, podający się za funkcjonariusza policji i poinformował starszą kobietę, że posiadane przez nią przedmioty wartościowe i pieniądze są zagrożone i należy je zabezpieczyć, przekazując osobie, która się po nie zgłosi. 85-latka kierowana instrukcjami swojego rozmówcy spakowała pieniądze, a następnie wyrzuciła je przez balkon, gdzie czekała już osoba, która miała je przejąć.
Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa, do czego się przyznał. Za to przestępstwo 35-latkowi grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. 25 marca br. sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na 3 miesiące.
Zobacz również: