W środę po południu mieszkańcy Koszyc zaalarmowali służby ratunkowe o nietypowym bardzo niebezpiecznym zdarzeniu. Młody kierowca dostawczego renaulta doprowadził do kilku zdarzeń drogowych w zaledwie kilka sekund, a swoją jazdę zakończył na ścianie sklepu i uciekł. Na miejsce dyspozytor numer 112 skierował zespoły karetek pogotowia, które udzielały pomocy rannym, państwową straż pożarną, która zabezpieczała miejsce zdarzenia i usuwała wycieki z samochodów, a także policjantów, którzy zajęli się ustalaniem przebiegu zdarzenia i jego okoliczności.
Okazało się, że kierowca dostawczego Renault Maskot wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, na główną nie utrzymał pojazdu na swoim pasie ruchu, zjechał na przeciwległy pas i doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadący seatem, kierowanym przez 33-latkę. Następnie przejechał przez chodnik i wjechał na parking przed sklepem spożywczy. Potrącił tam 47-letniego pieszego i kontynuował jazdę. Następnie uderzył w zaparkowany samochód renault, w którym siedział 35-letni kierowca i zakończył swoją podróż na ścianie sklepu. Gdy dostawczy renault się w końcu zatrzymał, wyskoczyli z niego kierowca oraz pasażer i uciekli z miejsca wypadku. Droga w miejscu wypadku była całkowicie zablokowana przez kilka godzin. Zorganizowano objazdy.
Do tarnowskich szpitali trafili wszyscy, którzy ucierpieli w tym zdarzeniu drogowym. Okazało się, że kobieta z lekkimi otarciami i zadrapaniami mogła opuścić szpital. Jej pociechy jadące seatem również nie ucierpiały, a jedynie były mocno wystraszone. Kierowca zaparkowanego renaulta także nie odniósł obrażeń. Najbardziej poszkodowanym był pieszy, który jak się okazało, po przeprowadzeniu kompleksowych badań ma złamane żebra.
Na miejscu zdarzenia grupa dochodzeniowo-śledcza oględzinami i zabezpieczeniem śladów i dowodów (m.in. monitoringu zewnętrznego). Natomiast mundurowi, w tym także przewodnicy z psami tropiącymi rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Po kilkudziesięciu minutach ustalono dane personalne sprawcy, a następnie zatrzymano go. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, na dodatek wstępna analiza wskazała, że prowadził samochód pod wpływem środków odurzających.
Młody człowiek w najbliższym czasie usłyszy zarzuty dot. przestępstw tj. spowodowania wypadku drogowego i jazdy pod wpływem środków odurzających oraz ucieczki z miejsca wypadku, jak i zarzuty dot. wykroczeń tj. jazdy bez uprawnień i spowodowania kolizji. Grozi mu do 4 i pół roku pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów
Od 3 do 15 lat.
Fot. Policja