Była sobie plantacja konopi indyjskich. Policjanci musieli siłowo wejść do lokalu

Była sobie plantacja konopi indyjskich. Policjanci musieli siłowo wejść do lokalu

Kryminalni z Krakowa uzyskali informację z której wynikało, że w jednym z domów w powiecie myślenickim, 36-letni mężczyzna powiązany ze środowiskiem pseudokibiców ma plantację konopi indyjskich.18 lutego br. w godzinach porannych funkcjonariusze udali się pod ustalony adres i zapukali do drzwi domu, gdzie po chwili w oknie pojawiła się kobieta, która nie reagowała na polecenia policjantów. Dopiero siłowe wejście pozwoliło funkcjonariuszom dostać się do środka lokalu.

Policjanci na piętrze domu zastali podejrzewanego 36-latka. Podczas przeszukania funkcjonariusze ujawnili dwa pomieszczenia w których znajdowała się plantacja konopi, a trzecie było w trakcie adaptacji do jej uprawy. Pokoje były do tego doskonale przystosowane. Znajdowało się w nich specjalistyczne oświetlenie, wentylatory, nawilżacze powietrza, czy nawet grzejniki kwarcowe. Łącznie podczas przeszukania policjanci ujawnili 248 krzewów konopi innych niż włókniste i ponad 2 kilogramy suszu roślinnego, który znajdował się w plastikowym pojemniku, kilku woreczkach i słoikach. Zabezpieczono rośliny oraz całość sprzętu, który służył do uprawy krzewów.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do jednostki policji, a w trakcie przesłuchania tłumaczył, że plantację prowadził „na własny użytek”, gdyż zebrany susz roślinny służy mu „do celów zdrowotnych”.36-latek usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz za uprawy, z której można było uzyskać znaczne ilości marihuany. Za te przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.19 lutego br.

Sąd Rejonowy w Myślenicach zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.

Fot. Policja

reklama
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności