O krok od tragedii w Krakowie! Bohaterska 9-latka uratowała mamę!

O krok od tragedii w Krakowie! Bohaterska 9-latka uratowała mamę!

Do zdarzenia doszło w środowe popołudnie (30 grudnia) w jednej z kamienic w Krakowie (pisaliśmy o tej akcji tutaj).

Teraz krakowska policja podała więcej szczegółów tego zdarzenia. W mieszkaniu przebywała kobieta i jej 9-letnia córka. W pewnym momencie dziewczynka usłyszała rumor w łazience i zobaczyła swoją mamę leżącą na podłodze. Przerażone dziecko pomogło podnieść się kobiecie i razem próbowały dojść do kuchni. Gdy dziewczynka straciła resztki sił, upadły obydwie.

9-latka widząc, że sobie sama nie poradzi postanowiła jak najszybciej zadzwonić po tatę, którego akurat nie było w mieszkaniu. W tym czasie kobieta dotarła do łóżka, gdzie prawdopodobnie straciła przytomność. Gdy ojciec wbiegł do mieszkania, natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy.

Szybko jednak przekazał telefon córce, gdyż sam nie mówił w języku polskim  (mężczyzna jest 51-letnim obywatelem Azerbejdżanu). Sam zajął się reanimacją kobiety. Oficer dyżurny policji odebrał telefon od przerażonego dziecka. 9-latka łamaną polszczyzną powiedziała, że jej rodzina potrzebuje pomocy i że jej mama najprawdopodobniej nie żyje i leży w mieszkaniu.

Patrolowi policji, który natychmiast przyjechał na miejsce, drzwi otworzyła dzwoniąca dziewczynka. Zapłakana zaprowadziła funkcjonariuszy  do leżącej mamy. Policjanci potwierdzili, że sytuacja jest bardzo poważna i natychmiast przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Jak się okazało, mimo że kobieta nie poruszała się i nie było z nią kontaktu, miała słabo wyczuwalny puls.

Policjanci natychmiast wezwali pogotowie. Funkcjonariuszom cały czas towarzyszył ojciec dziewczynki, jednak to od 9-latki policjanci byli w stanie uzyskać potrzebne informacje. Zdenerwowany obcokrajowiec potwierdzał jedynie słowa córki. Po zdiagnozowaniu sytuacji policjanci polecili natychmiast otworzyć wszystkie okna. Wezwali też załogę Straży Pożarnej, która miała sprawdzić, czy w mieszkaniu nie ulatnia się tlenek węgla, a w szczególności w łazience, gdzie znajdował się piecyk gazowy.

Kilka minut później, na miejscu już działała załoga Zespołu Medycznego. Zarówno kobieta, jak i dziewczynka, miały objawy niedotlenienia i zatrucia tlenkiem węgla. Przybyła na miejsce załoga Straży Pożarnej potwierdziła przypuszczenia. W celu precyzyjnego ustalenia źródła zagrożenia i jego przyczyny na miejscu zdarzenia pracował biegły sądowy oraz technicy kryminalistyki. Wyniki ich ustaleń będą wiążące dla toku postępowania w tej sprawie.

Fot. Kraków112 – Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie

reklama
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności