Od piątku w Krakowie, tak jak w całym kraju trwają protesty. W stolicy małopolski w ciągu trzech dni w manifestacjach, wzięły udział tysiące osób. Należy zaznaczyć, że zgromadzenia te były w świetle prawa nielegalne. Nie zostały uprzednio zgłoszone (zgromadzenia spontaniczne są obecnie zabronione) a liczba uczestników zgromadzeń publicznych przekraczała dozwoloną liczbę. Zatem funkcjonariusze za pomocą urządzeń nagłaśniających podawali komunikaty wzywające do zachowania zgodnego z prawem.
Przypominali w nich o zasadach dotyczących zgromadzeń oraz wydawali polecenia rozejścia się uczestników protestu. Z uwagi liczbę protestujących (w piątek to ponad 5000 osób, w sobotę około 2000 a w niedzielę około 10000) – nie ma w zestawieniu podsumowania ostatniego protestu z poniedziałku. Mundurowi mając na względzie bezpieczeństwo uczestników manifestacji i osób postronnych nadzorowali miejsca zgromadzeń oraz trasy przejścia protestujących. Wiodły one szlakami komunikacyjnymi centrum Krakowa tak więc policjanci musieli odpowiedni kierować ruchem drogowym. Nadto dbali o to by nie doszło do agresji pomiędzy osobami o antagonistycznych poglądach.
Mimo tłumu jaki towarzyszył manifestacjom, protesty przebiegły bez poważniejszych zakłóceń ładu i porządku, a uczestniczy w większości posiadali maseczki i starali się zachować dystans.
W ciągu trzech dni protestów policjanci dokonali ponad 200 legitymowań, 32 osoby zostały ukarane mandatem, natomiast wobec 11 skierowano wniosek o ukaranie do sądu. Te sankcje dotyczyły głównie niestosowania się do nakazu zasłaniania ust i nosa, zaśmiecania i naruszeń przepisów ruchu drogowego.
Fot. Policja