ArcelorMittal Poland poinformował dziś, że zamierza na stałe zamknąć część surowcową w swoim krakowskim oddziale. Proces zamykania instalacji wielkiego pieca i stalowni rozpocznie się w październiku i potrwa kilka tygodni.
Wielki piec i stalownia zostały tymczasowo wyłączone w listopadzie 2019 roku z powodu spadku zapotrzebowania na stal i dużego wolumenu importu wyrobów stalowych spoza krajów UE. Od tego czasu większość pracowników dotkniętych postojem tych instalacji znalazła zatrudnienie w innych zakładach ArcelorMittal Poland bądź – od marca 2020 roku i nadejścia pandemii Covid-19 – przebywa na tzw. urlopach postojowych. Firma podjęła te działania w czasie, kiedy nie wiadomo było, jak w dłuższej perspektywie będzie się kształtował popyt na stal.
Europejskie hutnictwo bardzo ucierpiało w związku z pandemią. Praktycznie wszystkie branże stalochłonne ograniczyły swoją działalność; niektóre z nich podjęły decyzje o tymczasowym zamknięciu zakładów. Dane makroekonomiczne wskazują, że prawdopodobieństwo szybkiego odbicia popytu na stal jest bardzo małe. ArcelorMittal Poland musiał podjąć trwałe działania, aby dostosować się do niższego popytu.
– Pandemia COVID-19 ma ogromne konsekwencje dla europejskiego hutnictwa. Mimo że od kilku tygodni obserwujemy niewielki wzrost popytu, spowodowany głównie uzupełnianiem zapasów, to zapotrzebowanie na stal jest wciąż znacząco niższe niż przed pandemią. A to oznacza, że musimy podjąć trudne decyzje – w tym przypadku niestety decyzję o trwałym zamknięciu wielkiego pieca i stalowni w Krakowie – powiedział Sanjay Samaddar, prezes zarządu i dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Poza pandemią, kilka innych kwestii strukturalnych sprawiło, że działalność firmy stała się nierentowna. Te czynniki to:
- brak skutecznych środków ochrony europejskiego rynku i niedawna decyzja Komisji Europejskiej o kolejnym zwiększeniu kontyngentów bezcłowych na import wyrobów stalowych spoza UE w czasie, gdy zapotrzebowanie na stal w Europie gwałtownie spadło;
- wysokie koszty energii i wprowadzenie dodatkowych opłat w ramach rynku mocy, który wejdzie w życie w styczniu 2021 roku;
- brak równowagi pomiędzy europejskimi producentami stali i producentami z krajów trzecich, którzy, w przeciwieństwie do hutnictwa w UE, nie ponoszą kosztów związanych z EU ETS (europejski system handlu uprawnieniami do emisji CO2). Ceny uprawnień do emisji rosną, a nie wprowadzono jeszcze mechanizmu węglowej opłaty wyrównawczej – to negatywnie odbija się na konkurencyjności europejskich producentów stali.
Łączny efekt tych wszystkich czynników to ucieczka emisji, czyli przenoszenie produkcji poza Europę – do krajów, w których nie obowiązuje ETS.
– Biorąc pod uwagę te czynniki, podjęliśmy decyzję o skoncentrowaniu produkcji surówki żelaza w dwóch wielkich piecach w naszym oddziale w Dąbrowie Górniczej. To pozwoli nam zwiększyć naszą konkurencyjność kosztową. Chcemy nadal produkować stal w Polsce i kontynuować dostawy na rzecz naszych klientów w oparciu o schemat, który zakłada funkcjonowanie części surowcowej tylko w jednej lokalizacji. Będziemy blisko współpracować z naszymi partnerami społecznymi, aby wypracować możliwie najlepsze rozwiązania dla pracowników, których dotyka ta decyzja – wyjaśnił Sanjay Samaddar, prezes zarządu i dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Koksownia w krakowskim oddziale ArcelorMittal Poland będzie pracowała nadal, tak jak i część przetwórcza huty (dwie walcownie, linia ocynkowania i malowania blach), w którą firma w ostatnich pięciu latach zainwestowała 500 mln zł.
Slaby (półprodukty) na potrzeby krakowskich walcowni będą pochodziły głównie ze stalowni w Dąbrowie Górniczej. W tym zakładzie firma planuje inwestycje o wartości 180 mln zł w projekty zwiększające moce produkcyjne i umożliwiające wytworzenie takich gatunków stali, które będą używane w dalszej produkcji stali o ziarnie zorientowanym.
Źródło i foto ArcelorMittal Poland