Dzisiaj (tj. 16 czerwca) po północy policjanci otrzymali zgłoszenie od dyspozytora Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego o małym chłopcu, który szedł samotnie ulicą Ćwiklińskiej. Zauważył go kierowca nocnej linii miejskiego autobusu nr 669, zabrał uciekiniera do autobusu i natychmiast powiadomił służby.
Na miejsce przybył patrol policji i pogotowie. Lekarze stwierdzili, że dziecko nie wymaga pomocy medycznej. Policjanci podejmujący interwencję byli zaskoczeni bo maluch miał przy sobie czepek, okulary pływackie i rurkę do nurkowania.
Funkcjonariusze rozpytali 6-latka, który stwierdził, że umówił się z kolegami z przedszkola, na wspólne wyjście na basen. Rezolutny malec powiedział jak się nazywa i gdzie mieszka, więc funkcjonariusze pojechali wraz z nim pod wskazany adres.
Jak się okazało chłopiec wyszedł z domu w trakcie gdy jego rodzice już spali, dlatego byli zaskoczeni całą sytuacją. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie i 6-latek wrócił do domu.
Pamiętajmy, że nasze pociechy bywają pomysłowe i nieprzewidywalne, dlatego zawsze zabezpieczajmy okna i drzwi. Zajęci domowymi obowiązkami możemy stracić czujność, a wystarczy chwila by mogło dojść do tragedii.
Duże brawa dla kierowcy MPK! Gdyby nie jego empatia i zaangażowanie mogło dojść do tragedii.