10 maja wczesnym rankiem dyżurny krakowskiej policji odebrał zgłoszenie dotyczące bójki między młodymi ludźmi w rejonie osiedla Krakowiaków. Według zgłoszenia kobiety, która zadzwoniła na numer alarmowy, brała ona udział w imprezie, podczas której doszło do sprzeczki między jej uczestnikami. Sprzeczka przerodziła się w bójkę kilku osób, po czym awantura z mieszkania przeniosła się na ulicę. Z jej relacji wynikało, że w trakcie szarpaniny przed blokiem, miały również paść groźby użycia broni wobec jej chłopaka. Przestraszona zgłaszająca uciekła, obawiając się o swoje życie. Zadzwoniła na numer alarmowy, ponieważ martwiła się również o swojego partnera, który tam został.
Na miejsce skierowano funkcjonariuszy oraz przewodników z psami. W wyniku podjętej interwencji zatrzymanych zostało 7 osób podejrzewanych o udział w bójce. Z uwagi na to, że istniało przypuszczenie posiadania broni palnej przez jedną z osób, z pomocą psa szkolonego do wyszukiwania ładunków wybuchowych przeszukano mieszkanie, w którym rozpoczęła się awantura. Przeszukanie mieszkania nie potwierdziło, by miała się w nim znajdować broń. Okazało się, że chłopakowi zgłaszającej nic się nie stało. W rejonie bloku policjanci ujawnili uszkodzony motocykl. Policjanci ustalili, że to 21-letnia jubilatka swoją złość wyładowała na stojącym nieopodal motocyklu, który pchnęła z impetem, w wyniku czego pojazd przewrócił się i uległ uszkodzeniu (właściciel motocykla stratę wycenił na kwotę 6 000 zł). Na chwilę obecną 21-latka usłyszała zarzut uszkodzenia mienia, a rola pozostałych osób w zdarzeniu jest wyjaśniana w toku dochodzenia.
