Ukradł akordeon współlokatora. Winą próbował obarczyć zmyśloną osobę

Ukradł akordeon współlokatora. Winą próbował obarczyć zmyśloną osobę

Na początku marca br. dwóch studentów w związku z odwołaniem zajęć na krakowskich uczelniach postanowiło opuścić wynajmowane w rejonie Salwatora mieszkanie i wrócić w rodzinne strony. Według uzgodnień z właścicielem lokalu mogli oni zachować klucze i wrócić w momencie wznowienia nauki, dlatego mężczyźni nie zabierali swoich rzeczy. W mieszkaniu, podczas ich nieobecności, pozostał  trzeci lokator.

Kiedy 6 maja br. jeden z mężczyzn powrócił do mieszkania, zauważył brak pozostawionego w nim akordeonu. Natychmiast zwrócił się z tym problemem do znajomego, który przez cały czas tam mieszkał. Ten stwierdził, że nie wie, kto mógł go ukraść. Po zastanowieniu oznajmił jednak, że jakiś czas temu odwiedzili go znajomi i to jeden z nich najprawdopodobniej dokonał kradzieży. Co więcej, wskazał imię i nazwisko oraz profil na jednym z portali społecznościowych tej osoby. W związku z tym właściciel skradzionego przedmiotu skontaktował za pomocą komunikatora internetowego z rzekomym rabusiem, który w trakcie korespondencji przyznał się do zabrania akordeonu, zapewniając, że wkrótce go zwróci. Tak się jednak nie stało, a poszkodowany student zgłosił ten fakt  Policji, wyceniając straty na około tysiąc złotych.

Jak ustalili śledczy, za zniknięcie instrumentu odpowiedzialny był jednak 19-letni współlokator. Zabrał własność kolegi i oddał do jednego z pobliskich lombardów. Nie chcąc natomiast aby przyjaciel podejrzewał go o kradzież, założył fikcyjne konto na jednym z portali społecznościowych, a następnie podszywając się pod tą osobę, prowadził korespondencje z poszkodowanym studentem, przyznając się do kradzieży aby wprowadzić go na fałszywy trop. Przez kolejne dni mężczyźni kilkukrotnie umawiali się na przekazanie akordeonu, jednak nigdy do niego nie doszło.

21 maja br. kryminalni zatrzymali  19-latka odpowiedzialnego za kradzież. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy.  Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Fot. Policja

reklama
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności