Uwagę strażników miejskich jadących ul. Tyniecką przykuł biały peugeot. Kierujący nim mężczyzna jechał środkiem jezdni, dwoma pasami ruchu. W pewnym momencie skręcił w ul. Dąbrowa i po przejechaniu ok. 20 m zatrzymał samochód na poboczu.
Mężczyzna dziwnie się zachowywał. Najpierw chował się za autem, a potem przykucnął za otwartą klapą bagażnika.
reklama
Strażnicy podeszli do niego i od razu poczuli z jego ust silną woń alkoholu. Kierowca nie mógł ustać na nogach. Funkcjonariusze wyciągnęli kluczyki ze stacyjki i wezwali na miejsce patrol policji.
Dalsze czynności w sprawie przejęli policjanci.
reklama