19 stycznia br. na komisariat przyszła kobieta, która zgłosiła, że na początku tego roku przed jednym z bloków w centrum Krakowa zostawiła swój rower, który uprzednio odpowiednio zabezpieczyła przed kradzieżą. Po upływie niespełna dwóch tygodni, kiedy zjawiła się na miejscu, jej własności już tam nie było. Jednak jak się okazało, kamera monitoringu z pobliskiego budynku zarejestrowała złodzieja. O kradzieży roweru którego wartość właścicielka wyceniła na 2 tys. złotych, została poinformowana Policja.
Kryminalni ustalili miejsce zamieszkania podejrzewanego mężczyzny i 21 stycznia br. zapukali do jego mieszkania. Drzwi otworzył 73-latek, który niemal od razu przyznał się policjantom do kradzieży roweru. Wskazał również miejsce, w którym go ukrył. Policjanci odzyskali jednoślad, który trafił z powrotem do kobiety. Mężczyzna natomiast został zatrzymany, a po przesłuchaniu usłyszał zarzut kradzieży. Wyraził on skruchę i dobrowolnie poddał się karze zapłaty 1 tys. zł. grzywny.
Fot. Policja