W ostatnich dniach niesforna owca siała popłoch wśród kierowców przejeżdżających ul. Półłanki. Było prób schwytania jej. Zwierzę jednak korzystało pełną piersią z wolności i w sytuacjach kryzysowych wbiegało w gęste zarośla, gdzie nikt nie mógł do niego dotrzeć.
Dziś nastąpił zwrot akcji. Udało się! W odłowieniu owcy brali udział pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz niemałe grono fachowców. Największą rolę należy jednak przypisać psu pasterskiemu, który sobie tylko znanym sposobem zapędził „spryciulę” w kozi róg, dzięki czemu udało się ją schwytać – informuje Straż Miejska Krakowa.
Fot. SM/Scr. Video Michał D