Jak informuje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami:
„Ok godziny 16- tej otrzymaliśmy telefon z prośbą o natychmiastową interwencję. Zgłaszająca o godzinie 11-tej widziała małego pieska na balkonie, nie chciała być nadgorliwa, pomyślała, że może wyszedł tam na chwile, ale kiedy wracając z pracy zobaczyła, że po 5 h jest tam nadal – bez możliwości wejścia do mieszkania – zadzwoniła do nas.
Po 20 minutach byliśmy na miejscu, pieska od razu nie było widać, ale słyszeliśmy go już z odległości kilkunastu metrów.
Na malutkim balkonie, bez żadnego schronienia i posłania zostawiony na kilka godzin skomlał szczeniak.
W mieszkaniu nikogo nie zostaliśmy, a sąsiedzi udzielili nam informacji, że mieszka tam małżeństwo z małym dzieckiem i, że wracają koło 17/18 do domu. Na zewnątrz było – 4 stopnie. O 18 – tej termometr wskazywał – 8 stopni.
Inspektorzy zadzwonili na policję i straż pożarną.
Strażacy ściągnęli malutką i przemarzniętą suczkę z balkonu i przekazali ją w ręce inspektorów. Malutka pojechała do Schroniska, gdzie obejrzą ją weterynarze.
Zachęcamy do polubienia CowKrakowie.pl na Facebooku TUTAJ