Dużo dobrego czytania. Weekend z WP Magazynem

Dużo dobrego czytania. Weekend z WP Magazynem

Trzy Polki, które wybrały Rosję jako miejsce do życia. Skandal, którym w ostatnich dniach żyje niemal cała Polska. A także coś dla fanów zarówno sportu, jak i polityki. Gdybyśmy mieli wystawić reprezentację Polski polityków obozu rządzącego i drugą – opozycji – to na kogo byśmy postawili? O tym wszystkim przeczytacie w weekendowym WP Magazynie.

Co słyszą najczęściej z ust Rosjan Polki, które przeprowadziły się do Moskwy? „Co tu robisz?” albo „Mam polskie korzenie”. O poczynania polskiego rządu, Smoleńsk ani inne polityczne niesnaski nikt Justyny, Malwiny ani Olgi nie pyta. – Rosjanie doskonale potrafią rozdzielić politykę od życia codziennego. Wiedzą, że ja na działania polskich rządzących nie mam wpływu ani za nie nie odpowiadam. Nikt nie ma o nie do mnie pretensji – mówi Olga. – Są za to wrażliwi na swoim punkcie. Na krytykę ich jako narodu czy Putina można sobie pozwolić jedynie w najbliższym gronie – dodaje Joanna.

Trzy kobiety, trzy historie. Jedna przyjechała do Moskwy z miłości, druga – na wymianę studencką, trzecia – do pracy. Z wzajemnością pokochały moskwiczan, którzy przyjęli je z otwartymi ramionami. Ale nie od razu. Droga do dostania pobytu była długa i wyboista. Rozmawia z nimi Artur Zaborski.

 

W ostatnich dniach media żyją skandalem z udziałem Donatana i Edyty Górniak. W czasie niedawno zakończonego festiwalu piosenki w Opolu producent muzyczny został spoliczkowany przez piosenkarkę, gdy w obecności fotoreporterów dotknął jej pośladka. O całej sytuacji postanowiliśmy porozmawiać z Sylwią Chutnik.

Pisarka i feministka opowiedziała Sebastianowi Łupakowi, dlaczego Górniak dobrze zrobiła, że uderzyła w twarz Donatana, co dalej z damsko-męskim flirtem i dlaczego mężczyźni powinni wreszcie przestać udawać głupków w kwestii #metoo.

 

Podział ról jest mniej więcej taki: najwięcej kombinować i wybiegać myślą w przyszłość musi Piotr Zieliński – krótkie rozegranie, czy daleki przerzut? Zagarnie do tyłu, czy frontalny atak? Zaskoczymy tym przeciwnika? Decyduje boiskowy strateg.

Ale jeżeli przeciwnik zaskoczy nas i trzeba ratować się przed katastrofą, wszystko w nogach Grzegorza Krychowiaka. Rywal naciera i nie mamy siły się już bronić? Kto nas wybawi z kłopotów? Specjalista ds. zarządzania kryzysowego.

No a jeśli już bronimy Częstochowy i piłka zaraz, już za momencik zatrzepocze w naszej siatce, ostatnią deską ratunku jest refleks Wojciecha Szczęsnego. Błyskawiczny ruch ręką lub rzucenie się przeciwnikowi pod nogi bywają skuteczniejsze niż ćwiczone na zgrupowaniu trzymanie linii w defensywie. Bramkarz to typowy spindoktor, który w telewizji każdą porażkę przekuje w sukces.

 

Natomiast na końcu show i tak skradnie Robert Lewandowski. Być może tylko muśnie piłkę, może tylko dotknie ją piętą, ale to zwykle on wygrywa mecz. Frontman może być tylko jeden.

A gdyby na boisku mieli pojawić się politycy? Wiemy, kto zagra, a kto siądzie na rezerwie.

 

Info WP.pl

reklama
Załaduj więcej powiązanych artykułów
Wczytaj więcej Aktualności