W ostatnich dniach, w Komisariacie Policji III w Krakowie pojawiła się kierowniczka jednej z aptek z Prądnika Białego, która poinformowała o zrealizowaniu sfałszowanych recept przez jedną z ich klientek. Pracowników apteki zaniepokoił fakt, że owa kobieta pojawiała się u nich co kilka dni ( czasami czekała już przed otwarciem ) i za każdym razem miała do realizacji wypisaną ręcznie receptę na bardzo silne leki psychotropowe. Dziwił również fakt, że lekarz który wystawił rzekomo te recepty, miał praktykę lekarską w ZOZ-ie w województwie kujawsko pomorskim a kobieta pochodziła z Krakowa.
Po dokładnym sprawdzeniu druków recept okazało się, że istnieje drobna niezgodność w nazwisku lekarza, który miał rzekomo je wystawić. Pracownicy apteki skontaktowali się z nim i wtedy okazało się, że lekarz ten nie ma absolutnie nic wspólnego z wypisywaniem recept dla kobiety z Krakowa. Natomiast sprawę zniknięcia części recept zgłosił do prokuratury.
Sprawą zajęli się policjanci z III Komisariatu Policji w Krakowie. Ustalono, że kobieta przychodziła do apteki od października , realizując 2 recepty na fikcyjne nazwisko oraz 9 recept na swoje. 20 listopada, 39-letnia kobieta została zatrzymana przez „ operacyjnych” z III KP. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie jej zarzutów dotyczących fałszerstwa dokumentów ( art.270 KK ). Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalają czy kobieta nie wykupywała leków na podstawie fałszywych recept w innych aptekach oraz jak weszła w posiadanie czystych blankietów.