27 maja, do siedziby Komisariatu Policji III w Krakowie przyszło dwóch mężczyzn, z których jeden był pokrzywdzonym, a drugi skruszonym sprawcą przestępstwa. Policjanci ustalili, że pokrzywdzony prowadzi własną działalność gospodarczą a równocześnie jest szefem Ochotniczej Straży Pożarnej w jednej z podkrakowskich miejscowości. Mężczyzna hobbistycznie kolekcjonuje stare hełmy strażackie, które wykorzystywane są przez strażaków w czasie uroczystości. Zabytkowe hełmy przechowywane były w siedzibie firmy. Jeden hełm jak określił właściciel, był wart 600 zł.
Kilka tygodni temu, pokrzywdzony zatrudnił 40 – letniego mężczyznę. 20 maja zauważył brak kilku hełmów. Ponieważ o kradzieże zaczął podejrzewać nowego pracownika, na własną rękę rozpoczął „śledztwo”. Codziennie, kilka razy sprawdzał pomieszczenie, w którym były przechowywane hełmy. 27 maja, po zakończeniu pracy, również dokonał sprawdzenia i okazało się, że brakuje kolejnego hełmu. Pokrzywdzony wpadł na pomysł jak udowodnić mężczyźnie kradzieże – swoim samochodem pojechał na przystanek autobusowy, gdzie zastał czekającego na transport 40-latka. Nie zdradzając swoich zamiarów zaproponował mu podwiezienie, po czym zawiózł go bezpośrednio do siedziby KP III na ul. Strzelców. Pracownik widząc, że padł ofiarą fortelu, już na parkingu przyznał się do kradzieży wszystkich hełmów, po czym potulnie poszedł z pracodawcą do Komisariatu.
Na miejscu opowiedział ze szczegółami o kradzieżach. Powiedział też gdzie sprzedawał skradzione hełmy, za które miał dostawać po 200zł. Twierdził, że do kradzieży zmusiła go sytuacja materialna. W toku przeszukania mężczyzny – policjanci ujawnili jeszcze dwa dowody osobiste i prawo jazdy nie należące do mężczyzny. W niedzielę (28 maja) na jednym z krakowskich placów targowych, kryminalni z „trójki” odzyskali jeden ze skradzionych hełmów, a w poniedziałek następne dwa. Pozostałe trzy zostały już sprzedane. 29 maja, zatrzymanemu zostały przedstawione zarzuty kradzieży ( art. 278 §1 kk) oraz posługiwania się cudzym dokumentem (275 §1 kk ). Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
