
Około godziny 19:30 do policjantów patrolujących podszedł mężczyzna prowadzący rower. Złożył im bardzo atrakcyjną ofertę sprzedaży jednośladu.
Markowy rower miał kosztować jedynie 20 złotych co wydało się się policjantom bardzo podejrzane. Wtedy jeden z funkcjonariuszy wyjął legitymację służbową, przedstawił się i wylegitymował sprzedawcę.
Mężczyzna nie krył zaskoczenia, że jego potencjalni klienci okazali się nieumundurowanymi funkcjonariuszami na służbie. Na miejsce został wezwany dodatkowy zmotoryzowany patrol policji. Złodziejem okazał się 41-letni mieszkaniec Krakowa. Mężczyzna twierdził, że potrzebował gotówki aby dorobić do niskiej renty, więc postanowił skorzystać z okazji i skradł pozostawiony bez zabezpieczenia rower. Po sprawdzeniu okazało się, że wartość roweru to kilkaset złotych.
Mundurowi sprawdzili adres, z którego został skradziony rower. Mężczyzna przyznał się, że rower jest kradziony – kilkanaście minut przed próbą sprzedaży ukradł go z jednego z krakowskich osiedli i chciał go szybko spieniężyć.
Swojego zamiaru, nie osiągnął, usłyszał zarzuty kradzieży – w przeszłości był już wielokrotnie karany.
Foto: Policja